W imię Ojca, i Syna, i Ducha Świętego Amen. Ponownie wielu aniołów zgrupowało się w domowym kościele. Byli szczególnie skupieni wokół ołtarza Maryi, ponieważ dziś jest święto Imienia Błogosławionej Matki. Ołtarz ofiarny był jasno oświetlony. Anioły ponownie i ponownie oferowali chwałę Błogosławionej Matce.
Matka Boża przemówi w święto swojego imienia: Ja, wasza Niebiańska Matka, mówię dziś przez mojego ochotniczego, posłusznego i pokorny instrument i córkę Annę na moje święto imienne do wszystkich was, moich ukochanych dzieci Maryi.
Jak wieszcie, moi ukochani dzieci, coś zostało zmienione. W modlitwie Pani Narodów stoi: Która kiedyś była Marią. Ja byłam kiedyś Marią, ale potem przez pozdrowienie anioła i przyjęcie Jezusa przez Ducha Świętego stałam się Matką Bożą. W mnie Jezus Chrystus stał się człowiekiem przez Ducha Świętego. Boskość i ludzkość zjednoczyły się w moim łonie. Dlatego już nie nazywano mnie Marią, ale Matką Bożą lub Naszą Panią.
Kochałam moje dziecko w moim łonie i czciłam je. Chcę też, aby wszyscy inni nadal czcili to dziecko Jezusa dziś, bo on tego pragnie. Świętość zaczęła się od poczęcia przez Ducha Świętego, kiedy Jezus stał się człowiekiem we mnie.
On sam postanowił stać się człowiekiem, aby wykupić ludzkość. Miłość Boża spadła na ludzkość. Jak wielkie to wydarzenie, że Jezus Chrystus, Syn Boży, chciał stać się człowiekiem!
A jak sytuacja wygląda dziś na tych ołtarzach ofiarnych? Tam Jego krzyżowa ofiara odnawia się, aby ludzkość mogła zostać wykupiona. Ale ludzkość nadal odrzuca Syn Boży, czyli tę Świętą Ofiarę Mszy w rytu trydenckim według Piusa V. Mimo że została kanonizowana i nie wolno było zmienić ani jednej litery, zmieniono ją. Jest bardzo smutne, że księża nie posłuszni są wielkiemu Trójjedynnemu Bogu, Ojcu Niebieskiemu, i nie chcą spełniać Jego planu. To znaczy, oni Go nie kochają. Ale On żąda ich miłości, miłość synów księży. Księża sami są wezwani do honorowania wielkiego Boga, ofiarowywania Mu godnego posiłku ofiary z całym szacunkiem i chwalenia, sławienia i dziękczynienia Mu.
Kolejno i kolejnie Jezus Chrystus, Syn Boży, udowadnia swoją miłość do ludzkości. Czy nie dał im Świętego Sakramentu Pokuty? Czyżby nie mogli być uwolnieni od swoich grzechów przyjmowaniem tego sakramentu pokuty tak często, jak to możliwe? Na nich nakłada się biała szata łaski uświęcającej. Są całkowicie czysti ponownie i mogą czysto podchodzić do ołtarza ofiarnego i odebrać Go, Jezus Chrystus, Mojego Syna, którego kocham ponad wszystko.
Ja, najdroższa Matka Boża, jestem z wami każdego dnia. Kocham was i moje imię nie powinno być hańbione. Nie należy go też zmieniać. Temu, kto wybrał mnie na swojego patrona, towarzyszę szczególnym sposobem na jego drodze. Go poprowadzę i on zawsze zwróci się do mnie. Czyż to nie jest miłość, moi ukochani dzieci Marii? Kocham was i chcę poprowadzić was do Mojego Syna, w końcu do Ojca Niebiańskiego. Kolejno i kolejnie powtarzam te słowa, bo jako Matka Kościoła dostałem je od niego. Poprowadzę was do Ojca Niebiańskiego. Raz osiągnącie królestwo niebieskie i będziecie mogli zobaczyć wieczną błogosławieństwo. Musicie zrobić wszystko, aby kiedyś zobaczyć wieczne błogosławieństwo. To jest wasze zadanie na ziemi. Bez tego zadania twoje życie byłoby bezcelowe. Trzymajcie tę perłę jako skarb serca swego.
Dlaczego księża nie zwracają uwagi na ten ogromny dar Świętej Ofiary Mszy? Ja, jako matka, smutkuję z tego, że odwraca się plecami do Mojego Syna przy ołtarzu. To jest modernizm! Nie rozpoznaje go, bo nie chce wierzyć w mojego Syna Jezus Chrystusa, bo chce zwrócić się do ludzi i już zaakceptował protestantyzm. Czy to jest prawidłowe, moi ukochani synowie księża? Czyż kiedykolwiek zadaście sobie pytanie: "Co robię przy ołtarzu? Czy naprawdę tam celebruję Świętą Ofiarną Msze ze wszystkim szacunkiem, gdy zwracam się do ludzi i mam mojego Jezusza za sobą? Patrzę wtedy na Niego czy patrzę na ludzi? Czczę Go czy czczę ludzi?"
Wiele wiernych dziś myśli, że księża muszą to robić, bo ich główni pasterze w diecezjach nauczyli ich tak. Ale nie mogą powiedzieć, że to naprawdę i prawdziwie jest Świętą Ofiarną Mszy według trydenckiego obrządku Piusa V, który został kanonizowany, czyli nie może być zmieniony.
A wy, moi synowie księża, gdzie jesteście ze swoją Świętą Ofiarną Uroczystością? Czy pozostajecie w protestantyzmie i ekumenizmie? To nie jest prawdziwe. Nie ma tylko jednego, świętych, prawdziwych, katolickich i apostolskich Kościołów więcej. Czy nie wierzycie w to, co się stało w Asyżu? Czyż Najwyższy Pasterz naprawdę wyznawiał tam swoją katoliczną wiārę? Nie! Inne wspólnoty religijne wypowiedziały swoje wyznanie. Katolicka wiara nagle przestała być obecna, ponieważ Najwyższy Pasterz jej nie uznał. Czyż miał w rękach emblemat, różaniec, drabinę do nieba? Czyż pokazywał tę drabinę niebieską innym wspólnotom religijnym lub zrobił to zupełnie inaczej? Nie! Jego wyznania tam nie było i nie wyraził swojej miłości dla katolickiej wiary. Czyż się jej nie posłużył, aby sprzedać Kościół Katolicki? Czyż ona jest teraz taka, jaką powinna być? Jezus Chrystus, mój Syn, ustanowił ten Jeden, Święty, Katolikowski i Apostolski Kościół przez swoją Krew, która płynęła z Jego boku. Kupił ich dla was. Dał im Was. To jest płomień miłości od krzyża. Powinniście uznać i świadczyć o tej miłości.
On, mój Syn, jest rzeczywistym obecnym z boskością i ludzkością w Świętej Mszy Ofiarnej. To On sam, który w rękach synów księża przekształca się w swoją Świętą Ciało i Krew podczas Trydenckiej Uroczystości Ofiary według Piusa V. To jest prawda i w tej prawdzie wszyscy powinniście wierzyć, szczególnie wy, moi ukochani dzieci Marii oraz wy moi wierna pilgrzymowie z bliska i daleka w Heroldsbachu, którzy dzisiaj trwacie tę noc pokutną. Dziękuję za wasze istnienie i za waszą pokutę i ofiarę dla księża. To również będzie ciążyło na was. Twoja Niebieska Matka chce dziękować wam ponownie i ponownie, szczególnie pilgrzymom w Heroldsbachu.
Jesteście tutaj w swojej domowej parafii i również pokutujecie tak mocno, jak tylko możecie. Nie jest to możliwe dla ciebie dzisiaj, małe dziecko, ale znasz trudność nie mogąc i nie będąc pozwolonym na pokutę. Nosisz swoje cierpienie i nosisz je przykładowo. Dziękuję za całą miłość do swojej najdroższej matki, która zawsze jest z tobą i nigdy cię nie opuszcza - nawet wszystkich was. Chcę dać wam poczucie bezpieczeństwa, wy którzy wierzycie we mnie, wy którzy pozwalacie mi formować, kochać i obejmować was. Ja, twoja Niebieska Matka, teraz błogosławię was z wszystkimi aniołami i świętymi, ze wszystkim Niebem, w Trójcy, imieniem Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen.
Chwała i niech będzie błogosławiony Jezus Chrystus w Najświętszym Sakramencie Ołtarza bez końca. Amen.