niedziela, 19 grudnia 2010
Czwarty niedziela Adwentu.
Ojciec Niebiański mówi po Świętej Tridentyńskiej Mszy Ofiarnej w domowym kościele w Göttingen przez swoje narzędzie i córkę Anne.
W imię Ojca, Syna i Ducha Świętego Amen. Duże grupy aniołów wleciały do tego domowego kościoła z wszystkich czterech stron i ugrupowały się wokół tabernakulum. Matka Boża świeciła jasnym, błyszczącym światłem, szczególnie Symbol Ojca.
Ojciec Niebiański powiedzie: Ja, Ojciec Niebiański, mówię teraz w tej chwili przez moje gotowe, posłuszne i pokorne narzędzie i córkę Anne. Leży ona w moej woli i słucha moich słów, a następnie je oddaje. Nic nie jest z niej samej.
Moja ukochana dzieci, dzieci mego Ojca, moje ukochane małe stado i stadko, dziś świętowaliście tę świątą posiłek ze wszystkim szacunkiem. Czuć, moja ukochana dzieci, tu jest świętość, tutaj jest obecny Trójjedyny Bóg, tutaj jest Jezus Chrystus w tabernakulum, tutaj go odbieracie ciałem i krwią, z boskością i ludzkością.
Moja ukochana dzieci, czyż nie dałem wam wszystkiego? Odbieraliście największe łaski, które przepływały dzisiaj. Przyjęliście je i dziękuję za to. Jak mało, moje ukochane, ta Święta Msza Ofiarna jest jeszcze czczona i świętowana. Jest ona odrzucana. Dlaczego? Bo moi kapłani biorą władzę i myślą, że mogą manipulować swoich wiernych. Wkrótce to będzie koniec, moje ukochane.
A gdzie stoisz ty, moja ukochana synowie kapłańscy? Na przepaści! Jeśli nie pokutujecie na ostatnią chwilę, nastąpi wieczne osądzenie. Czy staniecie przed wiecznym sędzią, który powiedzie do was: "Nie znam cię, odejdź od mnie"? Jeśli niesłusznie odbieracie tę najświętszą rzecz, Komunię Świętą, jesteście sądzeni. Ile ich dzisiaj je. Tak, będą osądzeni.
Wy, moje ukochane, otrzymujecie życie wieczne. Ponownie i ponownie odbieracie mego Syna Jezus Chrystusa w Komunii Świętej. I wierzicie głęboko i mocno w to, tak, jesteście przekonani o Najświętszym mojego Syna. Jak wielu nie są, jak wielu kapłanów.
Wczoraj pozwoliliśmy ci na doświadczenie tego. Mój syn kapłański, którego czuję wielką tęsknotę, zaprosiłem tu do mojego domowego kościoła. To ja, małe moje, którym cię prowadził. Nie były to twoje słowa, które mówiłeś. I czułeś to głęboko w swoim sercu, że jesteś kierowany, że niekiedy nie jesteś sam. Jak zabawką rzucam cię tu i tam, a ty pozwalasz mi na to przez całkowite oddanie się, dając mi całe swoje serce i przenosząc swoją wolę do mnie. Twój cel, moje ukochane, będzie wiecznym błogosławieństwem.
Ile ludzi i wiernych traci tę wieczną błogosławieństwo. Padają do wiecznej przepaści, gdzie będzie płacz i skręcanie zębów na zawsze. Znowu i znowu Ja, Ojciec Niebieski, ostrzegałem moich synów kapłanów, aby się nawrócili, znaleźli drogę powrotną do Mnie, aby uczynili godny i pokutujący wyznanie. Czy to robią Moje syny kapłani? Nie! oni drwią ze Mnie, pogardzają Mną, obmawiają Mnie i was, moja ukochana mała owczarka i stado, wy odkupujecie tych kapłanów.
Ten syn kapłana, który przebywał z wami wczoraj i do którego mówiłem, jest przeznaczony. Wybrałem go spośród wielu kapłanów. Czy on mi posłuchuje? Czy idzie moimi drogami? Czy bierze na siebie wszystkie trudności i jest dla mnie, tylko dla mnie? Czy też może położyć swoje życie za Mną, jak ja to zrobiłem? czyż nie oddałem także swojego życia za ciebie, mojego ukochanego syna kapłański, tak, również za ciebie? Czekam na twoje tak do Twojego chętnego tak. Nie złamę Twojej woli. Masz mnie znaleźć we wszystkich wolnościach, bądź szczery i otwarty i nic nie ukrywaj.
Wszystko będzie ujawnione, moi ukochani synowie kapłani. Jest to Moja wola w tym ostatnim etapie przyjścia Jezusa Chrystusa i Mojego ukochanej Matki w Wigratzbadzie, słynnym miejscu łaski Mojej Matki, Niepokalanie Poczętej Matki i Królowej Zwycięstwa.
Nie za długo, moi dzieci, a wtedy nastąpią Moje wydarzenia. Nadchodzi bardzo szybko. Jest już przed drzwiami. Uwaga na to! Wielkie znaki pojawią się na niebie dla was, którzy wierzycie i chcecie nawrócić się. Dla innych będzie wieczny sąd. Będą potępieni i przestaną istnieć. Jeszcze dziś czyszczę ich, moi dzieci, i będę je intensywnie badał, aby nie mogli później powiedzieć: "Nie wiem nic. Drogi Ojcze Niebieski, dlaczego nie otworzyłeś swoich życzeń dla mnie? Posłuchałbym Cię."
Nie, moi ukochani synowie kapłani, nie możecie tego powiedzieć. Ja, wasz Ojciec Niebieski, mam tak wielką tęsknotę za wami, jestem pożerany tęsknotą, bo kocham was niemiernie. Chodź, chodź, bo Jezus Chrystus w Trójcy chce wejść do waszych serc jako noworodek Jezus na Boże Narodzenie. Niech narodzi się Jezus Chrystus w waszych sercach. Tego pragnę. To jest Moja Plan. Musicie posłuchać tego planu.
A teraz błogosławię was w Trójcy, imieniem Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. Kocham was i chcę być z wami na zawsze! Radujcie się tej wielkiej uroczystości narodzin Mojego Syna Jezusa Chrystusa w waszych sercach, bo jesteście zbawieni na wieki! Amen.