W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego Amen. Ponownie, wielkie tłumy aniołów w białych szatach wkroczyły do tego domowego kościoła z wszystkich stron. Zmartwychwstały na ołtarzu stał się Dobrym Pasterzem. Na swoich ramionach niósł małe białe baranka.
Ojciec Niebiański będzie mówił: Ja, Ojciec Niebiański, mówię teraz w tej chwili przez moje ochotne, posłuszne i pokorne narzędzie i córkę Annę. Leży ona w mojej wolności i mówi tylko moje słowa. Nic nie jest z niej samej.
"Jestem Dobrym Pasterzem! Znam tych, którzy są moi, a ci, którzy są moi, znają mnie," mówi miłym wiernym Moja Syn.
Podczas Świętej Mszy Ofiarnej, moja mała córko, słyszałaś tę grę na harfie. Ta gra na harfie była tam, aby poprowadzić moje stado do zielonych pastwisk. Ci, którzy są moi, dokładnie znają te dźwięki i przyglądają się im oraz idą tylko tą drogą krok po kroku.
Tak, znam tych, którzy są moi, a ci, którzy są moi, znają mę. Jak Ojciec wysłał Mnie, tak i Ja wam was wysyłam, mówię do was, Jezus Chrystus, moich ukochanych.
Teraz jesteście posłańcami. Żądam od was, abyście ponownie i ponownie śledzili kroki Mojego Syna. Ta gra na harfie będzie zrealizowana w waszych uszach. Poznacie harfę. Nie ma w niej dysonansu. Jest dokładnie skoordynowana w harmonii.
Kochani, dlaczego jeszcze przebywacie w tych modernistycznych kościołach? Czy Moja Syn jest obecny w tych kościołach? Czy nadal otrzymujecie Komunię Świętą, ten sakrament, po którym tęsknota wasza? Nie! Otrzymujecie kawałek chleba. Odbywacie wspólne posiłki z tymi kapłanami. Oni nie są gotowi odprawiać Mojej Świętej Mszy Ofiarnej i nie słuchają mojej gry na harfie.
Czy ja nie poznaję swoich własnych, a oni mnie też nie? Czy mój główny pasterz nie zna mnie dokładnie, Zbawiciel Jezus Chrystus, którego Ojciec wysłał &nndash; także dla jego zbawienia? Czy ty go nie znasz, Moj kochany Najwyższy Pasterzu? Dlaczego idziesz innymi drogami i odprowadzasz światowy kościół w błąd? Dlaczego sprzedałeś Jedyny, Święty, Katolicki i Apostolski Kościół? Dlaczego popełniłeś ten wielki sakrilegium? Czy nie dotknął cię ponownie i ponownie sercem Moj prawdą? Czy kiedykolwiek słuchałeś Moich prawd? Czy też nie śledziłeś Moich posłańców? Czy też nie stałeś się jednym z Farizeuszy? Czy ja ciebie nie wybrałem, Moj kochany Najwyższy Pasterzu? Czy ja cię nie mianował dla Niemiec, - dla twojej ojczyzny? Czyż nie nosisz tej odpowiedzialności sam teraz? A ty się nie zgłaszasz chętny do śledzenia swojego Jezusza Chrystusa. Czy ja nie byłem zawsze Dobrym Pasterzem, Moj kochany Najwyższy Pasterzu? Czy ja cię nie traktował dobrze? Pełen miłości byłem w twoim sercu. Ja promieniowałem miłość.
Czyż nie słyszałeś swojej najdroższej matki proszącej w twoim sercu, aby się skruszył? Czy nie słyszałeś tej muzyki harfy, czułej, dokładnie nastrojonych w harmonii Jedynego, Świętego, Katolickiego i Apostolskiego Kościoła? Czyż nie mógł śledzić tej drogi dokładnie, - Mojej drogi? Czy ja cię nie dawał szansy ponownie i ponownie? Czy chwyciłeś ją? Nie! Ty kontynuowałeś na złej drodze. Strach przed człowiekiem opanował ciebie. Czyż kiedykolwiek myślił o strachu Bożym? Czy twój Niebieski Ojciec w Trójcy nie jest już obecny dla ciebie? Czy będziesz grać tę grę jeszcze długo? Tak, to spektakl, który oferujesz innym ludziom.
Motu Proprio pozwoliłeś kapłanom na całym świecie obchodzić ten Święty Trydencki Ofiarny Świątek. Czy twoi główny pasterze cię śledzili? Czy oni posłuchali ciebie tak, jak powinni? Nie! Czyż wtedy mógłeś milczeć? Czyż mógłeś zaakceptować to w ciszy? Nie! Musiałeś się buntować, bo masz odpowiedzialność, którą nie spełniłeś. Czy będziesz kontynuował pozostawać w tym szaleństwie z twoimi głównymi pasterzami i pasterzami, którzy cię śledzą - niestety, którzy cię śledzą?
Moi pasterze nie biorą inicjatywy. Ja poprowadzę ich na zielone pastwiska, ale oni mi nie posłuchają. Szukacie komfortu i bezpieczeństwa finansowego. Czy to jest ważne dla ciebie, Moj kochani synowie kapłańscy, Moi pasterze? Czyż jeszcze nie możecie dokonać całkowitej poświęcenia, które obiecaliście w dniu swojej konsekracji? Czy posłuchałeś mnie albo komu słuchasz?
Wyrzuciliście moich świętych kapłanów z tej pysznej łąki. Okrutnie ich traktujecie, wyrzucając z mego kościoła i wypędzając, ponieważ nie działają według waszej miary. Czyż to nie moi pasterze, których wyznaczyłem, których wybierałem, którzy nadal celebrują tę Świętą Uroczystość Mojego Świątobliwego w podziemiach? Wyprowadzę ich z tych katakumb. Pokażę wam, że jest tylko jedna, Święta, Katolicka i Apostolska Kościół oraz tylko jedno Święte Ofiarne Uroczeście. Działam we wszechmocy. We mojej opiece i we wszelkiej mądrości doświadczicie wiele rzeczy, które nie odpowiadają waszym życzeniom, ale życzeniach Ojca Niebieskiego, moich życzeń.
Sprawiedliwość będę administrował. Przejęcie strachu przed tym, co na was spadnie. Ta wydarzenie będzie dla was okrutne. Ale ochronię swoich kochanych pasterzy, którzy śledzą moje harfowe granie i będą bezpieczni. Nie będziecie mogli im zaszkodzić, ponieważ są odwróceni, ponieważ mi posłuszni byliśmy, zbawca Jezus Chrystus.
Tak, moi kochani, to Trójca mówi - w trzech osobach. Mówią do was. Są jeden, jeden w miłości i jeden we wszechmocy. Wszystko się stanie tak, jak niebo zaplanowało.
Moja mała pozostaje moim niczym i małym narzędziem, które samo nic nie może osiągnąć, ale ja w niej działam. Żyję w niej i jako Jezus Chrystus cierpię w niej. Cierpię w niej Nowy Kościół i Nowe Kapłaństwo.
Dlaczego nie budzicie się? Pełni złośliwości i upartości jesteście. Muszę obserwować, jak wszyscy toniecie w wieczną przepaść? Czy moja kochana matka, matka Kościoła, też musi to oglądać? Czyż ona musi dalej płakać łzami, nawet krwawymi łzami za swoich synów kapłanów? Nie macie dla niej litości, dla tej Niezapłodnionej Matki i Królowej, Matki i Królowej Zwycięstwa? Czyż nie chcecie doświadczyć tego zwycięstwa, zwycięstwo mojej najdroższej Matki, która zmiętnie głowę węża na moim miejscu modlitwy w Wigratzbadzie, czy dalej odrzucacie moją Matkę i stojecie obok Niej?
W Wigratzbadzie, na miejscu modlitwy mojej matki, diabeł furi. Gdziekolwiek jest tam. Co może pożreć, to pojrzy. A kto się zgłosi chętny do jego śledzenia, ten tonie w wieczną przepaść.
Nie zwracam się też do Moich pasterzy: Idźcie za moją grą na harfie, idźcie ze mną prawdziwie - w jedynej prawdzie!
Jesteście oślepieni i żyjecie w największej ciemności. Nic już nie rozpoznajecie. Nawróćcie się! Wiecie, że nie jesteście w prawdzie. Oddajcie złemu, nie dajcie Szatanowi miejsca jak wcześniej. Siły szatańskie chcą kontynuować niszczenie wszystkiego tam. Czyż nie czujecie tego? Niektórzy ludzie zostali wysłani tam przez Szatana. A siły szatańskie przyciągną wielu ludzi na swoją stronę. Będą go śledzić, a nie mnie - z wygody.
Ile razy posyłałem was, Moje ukochane, do tego miejsca modlitwy. Czyśmy mi śledzili przez liczne łaski, które pozwolono wyleć tam i o których prosiłyście poprzez swoją wytrwałość? Czy rozpoznali i przyjęli te łaski? Nie! Nie zrobili tego. Nie skorzystali z tych okazji. Długo pozostawiłem ją samą i czekałem, aż weźmie inicjatywę.
Więc, Moje ukochane małe grono, wkrótce podróżujecie tam. Nie dlatego, że tego chcecie, ale dlatego, że ja to chcę. Jesteście chronieni w pełni. Nikt nie będzie mógł was zranić. Święty Archanioł Michał będzie miał pozwolenie na ochronę was w pełnej sile i twoja najdroższa Matka pojawi się przed tobą, Moje małe dziecko, a ty przekazasz to, co ona powiedzie jako Matka Kościoła i tak robić, Moje ukochane. Idźcie za przykładem swojej ukochanej matki. Czeka was tam. Nie rozwijajcie żadnych strachu. Są nieupoważnione. Nic wam się nie stanie. Wszędzie możecie chodzić swobodnie i przebywać tam. Wszędzie masz Moją specjalną ochronę. Dlatego też chcę, abyście nie rozwijali żadnych strachu, żadnego ludzkiego strachu. Tylko lęk przed Bogiem ma być w was.
Idźcie za moimi śladami! Zauważecie to. Jesteście prowadzeni, prowadzeni i również kształtowani przez twoją najdroższą matkę. Chce cię dalej towarzyszyć na tej drodze świętości. Nigdy nie będzie bezczynna w miłości i ochronie was oraz rozpoznać was jako dzieci swojej ukochanej Maryi. Ty też potłuczcie głowę z twoją najdroższą matką węża. Przejdziecie tam. Będziecie tam, bo jesteście wybrani, wybrani z nieba - unikalni. Czy możecie to zrozumieć? Czy możecie to pojąć? Nie, moje małe dziecko! Przyjmij to jako Twoj Ojczysty w Niebach oferuje cię jako dar. Cań niebo będzie zawsze w was i wokół was, a wokół was będą działy się cuda miłości.
Ukochani wierni, chciałbym również do was ponownie zwrócić: Szybko formujcie oazy miłości i pokoju, które wspomagają Moje małe grono modlitwą, jeśli chcecie kontynuować tę drogę!
Zależy od waszej woli i własnej inicjatywy. Udowadnijcie mi, że sami osiągniecie wszystko, że chcecie śledzić tropy nieba całkowicie, bez możliwości dla innych, aby utrzymać was na tym! Jeśli udowodnicie wytrwałość, nikt nie odwiezie was z tej drogi.
A teraz Bóg Trójcy Jedyny, Ojciec, Syn i Duch Święty błogosławią was. Amen. Jesteście kochani, chronieni i również wysłanni! Zostań w miłości! Pozostawaj odważny, śmiały i wytrwaj do ostatniej chwili Mojej akcji! Amen.