W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego Amen. Prawie nie do pominięcia tłum aniołów wszedł z zewnątrz podczas świętej mszy ofiarnej. Byli jasno ciemnoczerwieni i głęboko oddawali czci. Św. Paweł pojawił się ze swoją księgą i podniósł ją trzykrotnie. Świadczył nam, pytając nas o wierzenie w to Święte Słowo Jezusa Chrystusa. Wszelka prawda zawarta jest w nim. Krzyż z ciałem był jasno oświetlony a promienie światła wydobywały się z Jego ran. Błogosławiona Matka, Św. Józef, Św. Ojciec Pio i Św. Michał Archanioł byli obmyci świetlistym światłem. Święty archanioł Michał ponownie uderzył swoim mieczem we wszystkie strony.
Ojciec Niebiański teraz mówi: Ja, Ojciec Niebiański, mówię przez moje chętne, posłuszne i pokorne narzędzie Anne, która tylko głosi moją prawdę. Żadne słowo nie wychodzi z niej. Najpierw chciałem ci podziękować, mojemu kochanemu i obdarzonemu synowi kapłańskiemu, który odprawił tę Świętą Mszy Ofiarnej ze wszelką czcią dla mnie i na dzień dziękczynienia za Mnie, za jego świadectwo i dowód wiary, że on daje całkowitą oddanność i wszystko mi da. On też daje ci świadectwo, moich kochanych kapłanów, że możecie mi dać wszystko, jakiego od was pragnę, jeśli żyjecie tę prawdę, moją prawdę.
Moje kochane dzieci, tak jak Św. Paweł przykładał wam do serca, tyle możecie wytrzymać, jeżeli jest to w moim pragnieniu. Nic nie stanie się dla was zbyt dużym, jeśli ponownie i ponownie poprosicie o moją moc, boską moc. Ta też umocni cię w bezsilności. Jeśli jesteś bezradny, ta siła będzie ponownie i ponownie wchodzić w grę. Poproście o nią! Aniołom pozwolono prosić was o tę moc, szczególnie twojej opiekuńczej Matce Niebiańskiej. Ta też umocni cię, abyś mógł przyjąć tą łaskę. Tylko przez łaskę Bożą jesteście tym, kim jesteście.
Wszystkiego dotąd wytrzymaliście, tak, i przyjęliście to. Nic nie stało się dla was zbyt trudnym, gdy było w mojej wolności, którą ogłosiłem wam. Wielkie ofiary żądam od was, moich kochanych. Tak Św. Paweł mógł dać wszystko, wszystko. I dlatego żyje miłość, żyje to ewangelia. Miłość czyni mocną i miłość wytrzymuje wszystko w cierpliwości i dobroci. Jesteście wcieleni w tę Bożą Miłość. A jeśli ponownie poprosicie świętych o waszą ochronę i waszą moc, Boską Moc, wiele rzeczy będzie mogło się stać, czego nie zrozumiecie, czego nie rozumiecie, ale to całkowicie jest w wolności Ojca Niebiańskiego. Tak, chcę od was żądać największych ofiar, abyście ogłaszali prawdę i wierzyli światu. Jak wiecie, ta apostazja będzie się coraz bardziej rozszerzała i szerzej.
Moje biskupie, moi kochani kapłanie, dlaczego mi nie wierzycie? Dlaczego nie słuchacie Moich słów? Nie tylko słychać Moje słowo, ale też mu posłuchać; to jest Moja chęć, wolą i planem. Myślicie, że czytacie Biblię i wszystko wiedziecie z góry. Nie, nie czytają Państwo Biblii wcale. Odwracacie się do bajek i tworzycie słowa, które nie można przetłumaczyć na życie. Wierzycie we coś, czego nawet nie możecie zrozumieć. Wiarnym głosiście niewiary, ponieważ żyjemy w fałszywym nauczaniu modernizmu. Dlaczego nie rozpoznacie ostatecznie, że daję Was mi chcę i szansy pokuty i łaski. Tak, obfituję Wami łaską. Jedno słowo pokuty od Was i wszystko jest wybaczone. Nigdy nie możecie wierzyć, że ten modernizm, który wszedł do Kościoła, jest prawdziwy. Zauważyliście i widzieliście, że dzisiaj jesteście w wielkim chaosie w Moim Kościele. Nic się nie układa. Nie możecie rozpoznać czegoś prawdziwego. Błądźcie, moje biskupie. Stojacie przed przepaścią, jak już kilka razy ogłosiliłem Wam to. Dlaczego jeszcze nie posłuchujecie Moich słów, Moich prawd przez Moich wiadomości? Zauważyliście, że ci wiadomci leżą w prawdzie i praktykują pokorę. Są prześladowani, wyśmiewani i wróg, ale ciągle wszystko znoszą z miłości, z miłości do Trójcy Świętej. Czy możecie zrozumieć tę pokorę, którą ci wiadomci, Moje wiadomości, mogą porzucić wszystko? Mogliby to zrobić ze swoją siłą, ze swojej ludzkiej siły? Nie, są im dane łaski i przyjmują te łaski. Żyjąc miłością udowadniają Mi, że naprawdę Mnie kochają i śledzą całe niebo i że nie tylko rozpoznają prawdę, ale żyją nią.
Kocham Was, moi małzi wierni, którzy żyjcie w tej prawdzie i nic Was nie odstrasza od śledzenia Moich słów, które krzyczę do świata. Ponownie i ponownie zapewniają Mi o swojej głębokiej wiary i miłości dla Trójcy Świętej i mojej Niebieskiej Matki, która zawsze stoi obok Was troskliwie. Nigdy Was nie opuści. Żyje w waszych sercach, jak Bóg Trójca otworzył swój świątynię w waszych sercach. Kocha Was bez granic. Ten Bóg Trójcy okrąża Was miłościowo. Ojciec, Ja sam żyję w Trynicie około Was i w Was. Wszędzie jest świętość, ponieważ dążyć do tej świętości. Dążyć do pobożności, doskonałości. Nie osiągniesz tego doskonałości, ale dążysz do niej i to dążenie jest dążeniem do świętości, którą pragnę.
Przyjdź pod Mój Krzyż, pod Krzyż Mojego Syna i głęboko żałuj swoich grzechów i plam. Moj Syn przebaczy Ci ponownie i ponownie w Świętym Sakramencie Pokuty, a ty będziesz wspinać się coraz wyżej i wyżej na górę do Golgoty. Ta kalwaria była już tak wiele razy przechodzona przez Ciebie i nie idziesz cofając się, ale naprzód. Jak Ci to ogłosiłam, idź swoją drogą, a ty ponownie i ponownie i ponownie śledzisz moje kroki. Pytaś: "Ojcze, jakie jest Twoje życzenie teraz? Czy ono zgadza się z moimi życzeniami czy nie zgadza?" Pytać będziesz i dostaniesz wiedzę, bo chcesz pozostać w prawdzie i nie tylko słyszysz moje słowa, ale je też wykonujesz. To jest to, czego dziś od wszystkich ludzi, którzy chcą śledzić mnie w następstwie Mojego Syna, życzę. Otrzymacie wiedzę i Bożą Moc, kroki i cały sposób postępowania w całkowitej poddaniu się.
Moich ukochanych kapłanów, chciałabym również do was zwrócić się w bardzo szczególny sposób: Weźcie drogę całkowitego poddania! Zrezygnujcie ze wszystkiego dla Mnie! Tysiąckrotnie dam Ci prezent przez to. Jeśli tylko częściowo śledzicie tę drogę, zawsze coś idziecie trochę wstecz. Dlaczego macie te ludzkie strachy i nie odkładacie ich na bok? Czy ja nie jestem wszystkim dla was? Dlaczego nie chcecie dać Mi wszystkiego, nawet jeśli weźmie się u was wszystko? Udowodnijcie to mi, moich kapłanach, a weźcie za przykład tego syna kapłańskiego, który spełnia wszystkie rzeczy dla Mnie i który dał Mi wszystko. Dam mu prezent i dalej będę Mu dawać prezenty. Ta droga jest również przechodzona przez was. Gdy wątpiacie, potykacie się. A ja chcę umocnionych, uświęconych kapłanów, którzy idą tę drogą w mojej łasce i bezpiecznie prowadzą stada. Kocham was, moich ukochanych synowie kapłańscy, a czekam na wasze nawrócenie z cierpliwością, Bożą cierpliwością.
I tak błogosławię was w Bożej Miłości, w dobroci i mocy oraz wysyłam was, Bóg Trójcy Świętej wraz z Waszą Niebieską Matką, ze wszystkimi aniołami i świętymi oraz także z waszym ukochanym Ojcem Pio i św. Pawłem, we imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen. Miłość jest największa. Żyjcie miłością i staniecie się silni! Amen.